Ajurweda uczy nas, że najlepsze dla naszego zdrowia są produkty sezonowe. Dlaczego tak jest? Otóż świat jest tak skonstruowany, że żyjemy w różnych strefach klimatycznych a Natura w zależności od tego jaką ma do dyspozycji glebę, nasłonecznienie, temperaturę i wiele innych czynników wydaje plon, który jest najlepszym połączeniem tych wszystkich zmiennych. I tak jest również z nami. Mamy kolor skóry, owłosienie a przede wszystkim wytrzymałość na temperatury dostosowane do otoczenia, w którym żyjemy. Np. Włosi, którzy z natury są ciepłolubni, w Polsce już we wrześniu zakładają kurtki i czapki kiedy poranki i wieczory bywają chłodniejsze, z kolei dla nas półwysep grecki jest już zbyt gorący i będziemy szukać miejsc, w których odetchniemy od upału. Oczywiście są osoby, które choć spędziły większość życia w innych warunkach klimatycznych będą się świetnie odnajdywały w chłodzie lub w upale – ma na to wpływ również nasza konstytucja jednak człowiek tak jak zwierzę i roślina również jest Naturą i dlatego najlepszym dla nas jest synteza z tym co otrzymujemy od Naszej Matki.
Ponieważ zima to czas pewnych ograniczeń w wyborze owoców czy warzyw ale także słońca to zdarza nam się zatęsknić za tym co soczyste i słodkie a swoją barwą ogrzewa nas niczym upalne lato…
Tak, tak – mandarynki 😋
Niby nic, owoc jak każdy inny ale czy nie jest tak, że właśnie zimą składasz się z wody i mandarynek 😉
Kiedy byłam małą dziewczynką, w okresie Bożego Narodzenia spotykaliśmy się całą rodziną – wszystkie ciocie, wujkowie, kuzynostwo – dom był pełen ludzi. Był to też czas, kiedy w prezencie dzieciaki dostawały właśnie mandarynki a do zestawu dołączone były orzechy laskowe i czekolada. Na tamten czas towar deficytowy na codzień dlatego był to właściwie jedyny moment kiedy mogliśmy kosztować tych speciałów a zapach mandarynek unosił się w całym domu.
Dziś zmieniło się wiele… przede wszystkim puste miejsce przy stole nabrało szczególnego wymiaru. Przypomina nam tych, których nie ma już wśród Nas. Inaczej też wyglądają prezenty gwiazdkowe – rozpieszczamy się na inne sposoby a owoce dostępne są od ręki, jednak mimo to mandarynki pozostały nieodłączną częścią zimowych wieczorów. Ich zapach i smak wypełnia serce radością i jednocześnie tęsknotą za bliskimi, za czasem kiedy mogliśmy być razem.
Trudno znaleźć w naszej strefie klimatycznej mandarynki, które rosną w naturalnych warunkach a tym bardziej zimą 😉 dlatego dziś zapraszam Cię do skosztowania mandarynek i pomarańczy w nowej odsłonie 🙂
Jedna z zasad Ajurwedy mówi, że podobne wzmaga podobne dlatego by zniwelować wychładzające działanie cytrusów możesz je przygotować wg poniższej instrukcji…
Do roztopionego w rondelku ghee dodaj łyżeczkę startego świeżego imbiru, kilka goździków oraz 1/3 łyżeczki cynamonu. Wszystko to razem wymieszaj uważając by nie przypalić przypraw. Do mieszanki dodaj 2 łyżeczki cukru trzcinowego i mieszaj aż się rozpuści a na koniec dodaj obrane cząstki mandarynki lub pomarańczy i połącz owoce z sosem. Kiedy owoce już będą ciepłe możesz cieszyć się ich smakiem i rozgrzewającym aromatem 🥰
Tak przygotowane owoce możesz wykorzystać także do zimowej owsianki 🙂
Składniki:
- 2,5 szklanki płatków owsianych
- 1 jajko
- owoce
- rodzynki (najlepiej wcześniej namoczone)
- ghee
- 2 szklanki mleka
- pół szklanki miodu
- łyżeczka startego świeżego imbiru
- łyżeczka startej skórki pomarańczy
- pół łyżeczki gałki muszkatołowej
- pół łyżeczki cynamonu
- szczypta soli
Przygotuj sobie kokpilki lub naczynie żaroodporne. Naczynie posmaruj ghee a następnie na spód nałóż część przygotowanych wcześniej mandarynek i posyp je rodzynkami.
Do osobnej miski wsyp wszystkie suche składniki, dodaj mleko, jajko, łyżkę ghee i miód i połącz wszystko ze sobą. Gotową masę rozłóż w naczyniu przykrywając owoce. Na wierzch ponownie nałóż owoce (ja dałam maliny kładzione latem do słoiczka). Na wierzch rozłóż resztę masy z płatków, posyp do smaku cukrem trzcinowym i cynamonem.
Tak przygotowaną owsiankę włóż do rozgrzanego do 190°C piekarnika na ok. 40 minut. Po tym czasie wyjmij z piekarnika i o ile dasz radę wytrzymać to poczekaj chwilę aż ostygnie by bezpiecznie rozkoszować się smakiem 🌱
Jeśli masz więcej czasu rano możesz sobie zafundować tę wersję owsianki na śniadanie lub wtedy kiedy najdzie Cię ochota na coś słodkiego 😍
Pamiętaj jednak, że Natura wie najlepiej co jest dla nas dobre dlatego korzystaj z tego przepisu jedynie wtedy kiedy poczujesz, że potrzebujesz czegoś innego i na chwilę się zapomnieć 😉
Życzę Ci dużo słodkości ale tej życiowej a jeszcze więcej Miłości… do siebie ❤
Pozwól sobie na bycie ze sobą, na to by się przytulić i ukochać taka jaka jesteś, taki jaki jesteś…
Z radością w sercu,
Daga
Przepis inspirowany „Twój dobry rok” A. Maciąg, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2018