Masło klarowane jest podstawowym tłuszczem stosowanym w kuchni ajurwedyjskiej. Jednak jeśli wrócimy pamięcią do czasów kiedy w kuchni rządziły nasze babcie na pewno znajdziemy tam wiele potraw, dla których bazą do ich przygotowania było właśnie masło klarowane.
Dlaczego?
Otóż okazuje się, że masło klarowane spełnia nie tylko rolę tłuszczu o wysokiej jakości czy wysokiej temperaturze spalania ale jest źródłem wielu minerałów, które w cudowny sposób wspierają nasz organizm od środka.
Przede wszystkim ghee to masło oczyszczone a co za tym idzie tłuszcz w czystej postaci. Podczas procesu oczyszczania z masła pobywamy się białek oraz substancji stałych (zanieczyszczeń). Taka postać masła jest bezpieczna dla alergików z nietolerancją na białko mleka krowiego czy nietolerancję laktozy.
Ghee działa zbawiennie na nasz układ trawienny odpowiednio nawilżając go oraz przyśpiesza gojenie ran i wszelkich żołądkowo-jelitowych stanów zapalnych dzięki obecności kwasu masłowego.
Poprawia również nasz metabolizm co wspiera nas np. podczas odchudzania 😉
Zawiera kwas tłuszczowy o właściwościach przeciwnowotworowych. Wzmacnia organizm poprzez podnoszenie poziomu interferonu – substancji przeciwwirusowej.
Pozwala na lepsze wchłanianie pożywienia przez co wzrasta również wartość odżywcza pokarmu. Wspaniałym przykładem jest tutaj metoda leczenia (wywodząca się z ajurwedy właśnie) poprzez łączenie ziół z masłem klarowanym, które oddają cały swój cud natury a poprzez masło wszystkie składniki mineralne i witaminy są dostarczane do każdej tkanki w naszym organizmie.
Ghee w wyjątkowy sposób reguluje każdą z dosz dlatego zarówno vata, pitta jak i kapha mogą korzystać z jego dobrodziejstw. Dodatkowo – w przeciwieństwie do innych rodzajów tłuszczów – nie obciąża wątroby, a nawet ją wzmacnia.
Osoby z dominującą doszą pitta mogą cieszyć się z wychładzających właściwości tego tłuszczu zaś vata zostanie bardzo dobrze nawilżona.
Osoby kapha o ciężkiej naturze muszą niestety najstaranniej liczyć krople tłuszczu użyte w swej diecie i tutaj również najlepszym okazuje się być właśnie ghee, który wspiera metabolizm i poprawia trawienie.
Ghee niesie ulgę przy utrzymującej się gorączce, chronicznej anemii i oczyszcza organizm z toksyn. Zaleca się spożywanie ghee osobom cierpiącym na kaszel i wycieńczonym fizycznie, mającym problemy z wrzodami żołądka i jelit. Ponadto ghee działa jak wewnętrzny kosmetyk – utrzymuje stawy elastycznymi, dba o zdrowe oczy i skórę, zaś stosowany zewnętrznie leczy rany.
Po przygotowaniu, ghee nie jełczeje co pozwala na stosunkowo długie przechowywanie masła nawet poza lodówką przez co zawsze jest gotowe do użytku a ze względu na wysoką temperaturę spalania może być dodawane właściwie do każdej potrawy. Możemy na nim smażyć ale również może stanowić dodatek do zup, sosów, śniadań, kasz czy smarowania pieczywa.
A jak go zrobić?
Sprawa jest banalna jednak należy pamiętać, że aby móc w pełni korzystać z dobrodziejstw ghee masło musi zostać bardzo dokładnie oczyszczone.
- Zacznijmy od wyboru masła. Najlepsze jest oczywiście wiejskie masło od uśmiechniętej krówki 🙂 jednak jeżeli nie mamy takiej możliwości wystarczy masło lub osełka ze sklepu. Ważne jest aby to było masło (nie mix, nie margaryna) min. 82% tłuszczu.
- Kiedy wybraliśmy już masło (ilość dostosowujemy do własnych potrzeb – w moim przypadku porcja 500 g masła wystarcza na ok. 1 tydzień użytkowania. To jak często chcecie robić ghee zależy wyłącznie od Was) możemy przystąpić do etapu oczyszczania.
Odpowiednią ilość masła przekładamy do rondelka i stawiamy na bardzo małym ogniu. Proces oczyszczania powinien przechodzić wolno aby wszystkie zanieczyszczenia mogły się wytrącić i rozdzielić od pożądanego Złota. - Po chwili zacznie się pojawiać piana na powierzchni gotującego się masła – to są właśnie te zanieczyszczenia, których chcemy się pozbyć.
- Pianę możemy delikatnie zbierać z powierzchni (i ja tak robię) ale możemy również ją pozostawić i zebrać ją dopiero po za kończonym procesie oczyszczania.
- W między czasie należy mieszać gotujące się masło aby zanieczyszczenia, które opadają na dno nie przypalały się.
- Oczyszczanie trwa tak długo aż masło pozostanie klarowne a jego kolor stanie się złocisty – stąd również często spotykana nazwa ajurwedyjskie złoto.
- Na koniec ściągamy masło z ognia i dajemy mu kilka minut a następnie śmiało przelewamy do pojemnika, w którym będziemy masło przechowywać – najlepiej aby był ceramiczny.
Podczas przelewania możesz się wspomóc przelewając oczyszczone masło przez gazę (aby zatrzymała niepożądane zanieczyszczenia). Jestem jednak pewna, że z czasem gaza nie będzie Ci już potrzebna 😉
Przeszukując artykuły na temat ghee na pewno natkniesz się na niejeden przepis jak go przegotować.
Znajdź ten, który z Tobą rezonuje – kto wie, może to właśnie będzie mój 😉 – i korzystaj do woli z uroków Ajurwedyjskiego Złota.
Z radością w sercu,
Daga
A GOTOWE MASŁO KLAROWANE NIE MOŻE BYĆ?NnP Z MLEKOWITY?
Hej Aga, dzięki za to pytanie 🙏 wiesz, nigdy nie korzystałam z gotowego produktu żadnej z firm dlatego trudno mi się wypowiedzieć, jednak to na co zwróciłabym uwagę to oczywiście skład ale także sposób pakowania no i przechowywania. Ważne aby masło klarowane było przechowywane w szklanym naczyniu a nie plastiku. Idealnie jeśli byłoby to ciemne szkło, by nie przepuszczało promieni słonecznych.
Gdybym natomiast miała polecić konkretną firmę to stawiałabym na Palce Lizać. Są transparentni w swoich działaniach a do tego czuć w nich pasję co przenosi się także na ilość Prany 😉